.png)
Chcesz porozmawiać na temat naszego wsparcia?
Zostaw nam wiadomość
Zazwyczaj odpowiadamy w ciągu kilku godzin. Możesz również umówić się z nami na konkretny termin rozmowy klikając na poniższy link do naszego kalendarza.
.png)
Od mniej więcej 2 lat zgłębiam technologię i modele blockchain oraz zasady działania kryptowalut. Jak wiecie nie jestem osobą techniczną, także dla mnie samego zrozumienie tychże pojęć nie było łatwe. A na pewno łatwe już nie było ujęcie tematu w sposób krótki i zrozumiału dla każdego. Jednal podjąłem się tego, a Wy oceńcie.
Jako miłośnik historycznego podejścia do analizy problemów pozwólcie, że zacznę od historii. Na przestrzeni dziejów pieniądz-monety były bite przez książąt, królów i cesarzy.
Do czasów amerykańskiego prezydenta Nixona, od czasów cesarzy rzymskich, czyli przez jakieś 2000 lat, pieniądz bity przez feudalnych władców, a na końcu przez demokratyczne rządy, był zawsze wymienialny na złoto. Miało to powstrzymywać inflację (i nawet się to udawło), a tym samym budować zaufanie do instytucji pieniądza.
Tak samo wszelkie zapisy państwowe, jak na przykład rejestr gruntów, czy inne rejestry, na podstawie których ściągane są podatki od 2000 lat po czasy współczesne, a na rejestrach zawierających wszelkie nasze dane (rejestry narodzin, zgonów, ślubów i inne) rejestrowane są przez centralną jednostkę wyznaczoną przez państwo.
Czy możemy sobie wyobrazić, że zarówno pieniądz jak i inne dane istotne społecznie nie są rejestrowane przez organizację państwową, ani jakąkolwiek centralną organizację, a przez samoregulującą się społeczność obywateli ?
Mamy historyczny i antropologiczny dowód, że tak. Na położonej na Pacyfiku wyspie Rai miejscowa społeczność, zupełnie inaczej niż w naszym starym Świecie Zachodnim, jak również graniczącymi z naszym światem Kulturach Wschodnich (wszyscy tworzyliśmy pieniądz oparty o centralny mechanizm- księcia, króla, bank centralny), przez ponad 500 lat świetnie radziła sobie w obszarze płatności bez jakielkolwiek instytucji pańtwa. I bez jakielkowiek centralnej instytucji.
Mieszkańcy Rai stwrorzyli na wyspie sieć kamieni (głównie okrągłych z dziurą w środku, link do Wikipedii poniżej), o których każdy członek społeczności wiedział, że reprezentują określoną wartość materialną. Posagi były wnoszone za pomocą uznania przez społecznośći zmiany właściciela kamienia. Nawet jeżeli kamień zatonął na łodzi w czasie sztormu, społeczność uznawała, że kamień istnieje na dnie morza i nadal stanowi pełnoprawny „środek płatniczy”, jak byśmy dzisiaj powiedzieli. Więcej informacji w Wikipedii:
https://en.wikipedia.org/wiki/Rai_stones
Można powiedzieć, że blokchain to takie nowoczesne kamienie Rai. Rozwój blockchain, tak jak rozwój fintech, to również pokłosi kryzysu finansowego 2008/2009. Wiąże się z manifestem dotyczącym wirtualnej waluty Bitcoin, który w 2009 roku opubilkował niejak Satoshi Nakamoto (nigdy nie zidentyfikowana osoba).
Satoshi stworzył koncepcję wirtualnej waluty Bitcoin. W telegraficznym skrócie, ale na tyle, żeby dało się zrozumieć, wygląda to następująco.
Każdy kolejny użytkownik, który nabywa/generuje np. Bitcoin podpisuje każdą kolejną transakcję. Jeżeli ktoś chciałby zaburzyć ten cykl, generując fałszywe transakcje lub „drukując” zbyt dużą ilość kryptowaluty, zaburza cały łańcuch poprzednich zapisów i poprzedni członkowie łańcucha o tym wiedzą. W związku z tym ogranicza się znacząco ryzyko oszustwa i nie jest potrzebny centralny organ (jak powyżej) do uwiarygodninia wartości/ prawdziwości waluty. Jak by powiedział uniwersytecki informatyk: „Bitcoin jest przykładem rozproszonej bazy danych”.
Bitcoin niestety może i tak być zhackowany. Z tego powodu istnieją uczestnicy zwani „miners”, którzy monitorują „sieć bloków”. Są to wirtualne maszyny, którze monitorują całą sieć, wyszukując nieprawidłowo dodanych bloków. W zamian za wykrycie ich dostają dodatkowe Bitcoiny. Ta metoda weryfikacji sieci blockchain ( żargonie nazywana „metodą konsensusu”) nazywa się „proof of work”.
Satoshi nigdy nie użył w swoim manifeście pojęcia blockchain, tylko Bitcoin. Bitcoin jest obecnie główną wirtualną walutą (kryptowalutą) świata. Drugą (i istotną konkurencją dla Bitcoin) jest wirtualana waluta Ethereum (twórca: Vitailik Buterin).
Ethereum działa w ieco innym modelu niż Bitcoin. Tzw. metoda konsensu czyli w przypadku
Bitcoina „proof of work” jest tu dopracowywana obecnie jak „proof of stake”. W metodzie konsensusu „Proof of stake”, ostatnia osoba w cyklu „dobudowuje” ostatni blok, który uniemożliwia naruszenie i fałszowanie całego łańcucha.
Blockachain nie musi służyć jedynie do tworzenia kryptowalut. W technologii blockchain można na przykład tworzyć różnego rodzaju zapisy kontrolowane przez społeczność. Start up może wykorzystać blockachain do dystrybucji swoich akcji, zamiast na tradycyjnej giełdzie. Firma, która chce zkapitalizować swoją nieruchomość może użyć blockachain. Możemy sobie również wyobrazić, że start-up non-profit zbiera środki na swoją działalność sprzedając certyfikaty blockachain.
Jakie zagrożenia stwarza blockchain ?
Model „proof of work” wymaga ogromnej siły obliczenowej a co za tym idzie gigantycznej ilości energii elektrycznej. Centra obliczeniowe „miners” 3wykorzystują rocznie podobną ilość prądu co Republika Irlandii (4 milionowy kraj). Tak duże zużycie energii wpływa negatywnie na środowisko.
Cały czas blockchain narażony jest na ataki hakerskie.
Zarówno systemy blockchain, jak również mejsca wymiany kryptowalut (na inner kryptowaluty lub na tredycjne waluty) nie mają dopracowanych procedur KYC („know your customer”) czy AML (anti money laundering). Krypotowaluty mogą ukrywać tożsamość przestępców czy terrorystów.
Blockchain, chociaż istnieje ponad 10 lat, jest cały czas na początku swojej drogi. Na pewno jednak jest to technologia rozwojowa.
Nasz następny wpis będzie o wpływie AI na rozwój Fintech. Stay tuned !
Zazwyczaj odpowiadamy w ciągu kilku godzin. Możesz również umówić się z nami na konkretny termin rozmowy klikając na poniższy link do naszego kalendarza.